[...] Podeszła do nas jakaś dziewczyna i odebrała od nas płaszcze. Louis objął mnie w talli i zostaliśmy zaprowadzeni do wielkiej sali. Usiedliśmy przy stoliku stojącym w rogu, zamówiliśmy jedzenie i czekaliśmy na posiłek. W tym czasie rozmawialiśmy o najróżniejszych rzeczach. Kiedy w końcu podano do stołu i nalano nam do kieliszków czerwonego wina, zaczęliśmy jeść. Po skończeniu, powiedziałam, że idę do toalety. Miałam na myśli poprawienie makijażu, oczywiście.
Weszłam do ich toalety i nazwałam ją "Królewskim Klopem". Wszystko tam było pozłacane! Zrobiłam to co chciałam i wróciłam. Ale ukryłam się za drzewem, bo urocza kelnereczka starsza ode mnie przystawiała się do MOJEGO CHŁOPAKA! Hmm...jak to fajnie brzmi...mój chłopak...zdziwiła mnie reakcja Louis'a...zamiast poflirtować poprosił tylko o szklankę wody i wtedy pojawiłam się ja. Usiadłam i popatrzyłam na niego z powagą i szacunkiem.
- Widziałaś to i dziwisz się? - przytaknęłam. - Bo wiesz...nie jestem jak inni faceci. Um...dochodzi północ. Chodź! Pokażę ci coś... - pociągnął mnie za rękę i wyszliśmy z auli. Pobiegliśmy do windy, a winda wystawiła nas na ostatnim piętrze. Pobiegłam za chłopakiem i wylądowaliśmy przed drzwiami od wejścia na dach. Otworzył je i proszę! Stałam na dachu. Ale zimno...!
- Mogliśmy przynajmniej wsiąść płaszcze... - zdjął z siebie marynarkę i okrył nią mnie, a do tego ogrzewał mnie swoim ciałem, bo przytulił mnie.
- Louis? To jest bezpieczne? A jak jakaś fajerwerka poleci na ten dach? Zdarzały się takie rzeczy...
- Nie martw się...szkoda, że nie ma śniegu...
- O tak... - i nagle całe miasto rozbłysło dziesiątkami kolorów. Fajerwerki były w różnych nie tylko kolorach, ale także kształtach. Jedne formowały się w spirale, inne wyglądały jak kwiaty.
- No to Misiu...Szczęśliwego Nowego Roku!
- Tobie też...kochanie... - zarumieniłam się i spuściłam głowę. On wziął mnie delikatnie pod brodę i złączył w idealnym pocałunku. Staliśmy tam i całowaliśmy się, kiedy poczułam coś zimnego i wilgotnego na swoich włosach.
- Misiaczku! Śnieg!
- To znaczy, że dobrze robimy... - i znowu złączyliśmy nasze usta w jedność.
- Villi...mam pytanie...jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj, ale...czy...my...
- Tak. Zróbmy to...
Weszłam do ich toalety i nazwałam ją "Królewskim Klopem". Wszystko tam było pozłacane! Zrobiłam to co chciałam i wróciłam. Ale ukryłam się za drzewem, bo urocza kelnereczka starsza ode mnie przystawiała się do MOJEGO CHŁOPAKA! Hmm...jak to fajnie brzmi...mój chłopak...zdziwiła mnie reakcja Louis'a...zamiast poflirtować poprosił tylko o szklankę wody i wtedy pojawiłam się ja. Usiadłam i popatrzyłam na niego z powagą i szacunkiem.
- Widziałaś to i dziwisz się? - przytaknęłam. - Bo wiesz...nie jestem jak inni faceci. Um...dochodzi północ. Chodź! Pokażę ci coś... - pociągnął mnie za rękę i wyszliśmy z auli. Pobiegliśmy do windy, a winda wystawiła nas na ostatnim piętrze. Pobiegłam za chłopakiem i wylądowaliśmy przed drzwiami od wejścia na dach. Otworzył je i proszę! Stałam na dachu. Ale zimno...!
- Mogliśmy przynajmniej wsiąść płaszcze... - zdjął z siebie marynarkę i okrył nią mnie, a do tego ogrzewał mnie swoim ciałem, bo przytulił mnie.
- Louis? To jest bezpieczne? A jak jakaś fajerwerka poleci na ten dach? Zdarzały się takie rzeczy...
- Nie martw się...szkoda, że nie ma śniegu...
- O tak... - i nagle całe miasto rozbłysło dziesiątkami kolorów. Fajerwerki były w różnych nie tylko kolorach, ale także kształtach. Jedne formowały się w spirale, inne wyglądały jak kwiaty.
- No to Misiu...Szczęśliwego Nowego Roku!
- Tobie też...kochanie... - zarumieniłam się i spuściłam głowę. On wziął mnie delikatnie pod brodę i złączył w idealnym pocałunku. Staliśmy tam i całowaliśmy się, kiedy poczułam coś zimnego i wilgotnego na swoich włosach.
- Misiaczku! Śnieg!
- To znaczy, że dobrze robimy... - i znowu złączyliśmy nasze usta w jedność.
- Villi...mam pytanie...jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj, ale...czy...my...
- Tak. Zróbmy to...
________________________________
Przepraszam, że podzieliłam ten rozdział na 2 części, ale (nie wierzę w to) nie mogłam zmieścić. Tyle było tekstu! Jeśli są błędy sorry. Pisałam na szybko. Najpierw podziękuję za ponad 1200 wyświetleń. Sprawcie, aby było więcej! W końcu...mamy dużo rozdziałów! A teraz zrzędzenie autorki...piszę dla was. Nie proszę o wiele. Cały czas chcę, abyście się podpisywały i musi być 10 komentarzy pod tym rozdziałem i 10 komentarzy pod pierwszą częścią. Jeśli nie...sorry. Piszę również dla was! Sorry za spóźniony rozdział, ale szkoła się u mnie zaczęła już w czwartek. Najprawdopodobniej rozdziałów nie zobaczycie przez najbliższe 2 tygodnie, bo: mam 4 sprawdziany, kartkówkę i najważniejsze: Próbny Test 6-klasisty / Lady Blues
Przepraszam, że podzieliłam ten rozdział na 2 części, ale (nie wierzę w to) nie mogłam zmieścić. Tyle było tekstu! Jeśli są błędy sorry. Pisałam na szybko. Najpierw podziękuję za ponad 1200 wyświetleń. Sprawcie, aby było więcej! W końcu...mamy dużo rozdziałów! A teraz zrzędzenie autorki...piszę dla was. Nie proszę o wiele. Cały czas chcę, abyście się podpisywały i musi być 10 komentarzy pod tym rozdziałem i 10 komentarzy pod pierwszą częścią. Jeśli nie...sorry. Piszę również dla was! Sorry za spóźniony rozdział, ale szkoła się u mnie zaczęła już w czwartek. Najprawdopodobniej rozdziałów nie zobaczycie przez najbliższe 2 tygodnie, bo: mam 4 sprawdziany, kartkówkę i najważniejsze: Próbny Test 6-klasisty / Lady Blues
12 komentarzy:
Zarąbiste / Jullaxxx
Ja chce nexta uwielbiam twojego bloga/Jullaxxx
weny życze. uwielbiam tego bloga:*/susann
mam nadzieję, że "zdobędziesz " minimum 10 kom,ale jeśli nie to i tak coś napiszesz :) ja na szczęście testy mam już za sobą
tak test kompetencji.... koszmar ! powodzenia w zbieraniu 10 komów :) nina anonima
uwielbiam
koffam
the best of the best Fanka 51
ten też po raz 4.............. nina anonima
rozdziały są spoko, ale skad pomysły TAKIE a nie inne ? alicja5665
dobiłaś do 10 ! super alicja5665 to kiedy 17 rozdział ? :)
amazing pomarańczowa_kicia
Prześlij komentarz